Bisior dla CKM: Sorry Boys – Roma [recenzja]

Sprawdź co o nowej płycie formacji Sorry Boys napisał Bisior.

Sorry Boys  – “Roma” - "Muskają nasze policzki ciepłym wiatrem pięknych słów, gorącymi brzmieniami, spokojem i nadzieją zaklętą w ulotnych melodiach."

 

Roma, trzeci krążek Sorry Boys, wypełniony jest tysiącami muzycznych barw. Początek płyty atakuje przebojowym Apollo. Od pierwszych dźwięków gitary basowej jestem kupiony. Lord rozpycha się w moich uszach leniwie i płynie unoszony pięknymi głosami Soul Connection Gospel Group. Delikatne akordy fortepianu i przez chwilę czuję się, jakbym siedział w małej knajpce. Roma sączy się delikatnie. Kazoo zawodzi lirycznie, a za oknem miarowo puka w szyby deszcz. Śpiewam pod nosem Alleluja, falując za biurkiem, a palce rytmicznie wystukują kolejne słowa. Mojo rzuca muzyczny urok. Kiedy Bela śpiewa Use your forces inside out znów słyszę cudowne echo wokaliz Elizabeth Fraser. Muzyczna pajęczyna rozpięta między kolejnymi uderzeniami perkusji otacza i zatrzymuje na dłużej. Supernowa wiruje i kołuje w głośniku, aby zapaść się w nostalgii Miasta Chopina, które wypełnia rytmicznie krocząca, przejmująca zaduma. Water uderza w głośniki falą refrenu, aby ukołysać nas w oczekiwaniu na piękny finał. Bo na tej płycie zdarzają się zwyczajne cuda, zamknięte w słowach i dźwiękach. Muskają nasze policzki ciepłym wiatrem pięknych słów, gorącymi brzmieniami, spokojem i nadzieją zaklętą w ulotnych melodiach. Bisior, fot. Sonia Szostak.

 

Trasa koncertowa Sorry Boys - Roma [lista miast]

Skomentuj